Nie jestem fanem smartfonów z najwyższej półki. Zdecydowana większość z nich jest moim zdaniem niewarta swojej ceny. Widać to zresztą po tym, jak szybko urządzenia tego typu tanieją. Niemniej jednak z radością przystąpiłem do testowania najnowszego urządzenia firmy Samsung, które trafiło do mnie już kilka miesięcy temu. Smartfon Samsung Galaxy S20+ https://vobis.pl/mobile/smartfony/samsung-galaxy-s20-sm-g985flbdeue-niebieski (niebieski), bo to właśnie o nim mowa, odebrałem z uśmiechem na twarzy. Głównie dlatego, że miałem świadomość co do tego, z jak potężnym urządzeniem będę miał do czynienia. Czy jednak jest on wart zakupu? Co zwróciło moją największą uwagę w czasie testowania go? To wszystko postaram się opowiedzieć w dzisiejszym wpisie.
Smartfon Samsung Galaxy S20+ (niebieski) – pierwsze wrażenia
Nie chcę tego ukrywać – smartfon, który wpadł w moje ręce był przeze mnie śledzony na długo przed tym, jak został wydany i pojawił się na rynku. Z uwagi na to byłem bardzo podekscytowany w momencie, gdy mogłem wziąć go do ręki. Okazał się przepiękny, ale… bardzo duży. Nie jest on urządzeniem, które mogłoby być przeze mnie obsługiwane jedną ręką, a to uznaję za lekką wadę. Jest to jednak rzecz czysto subiektywna. Co więcej, przy grach czy filmach wyświetlacz tego typu sprawdza się znakomicie – zwłaszcza, że tutaj można liczyć na wysoką jakość wyświetlanego przez niego obrazu.
Ryzykowałem bardzo decydując się na niebieską wersję smartfona – zwłaszcza, że na zdjęciach wydawała mi się zbyt jasna i pstrokata. W rzeczywistości okazała się jednak świetna i – wbrew pozorom – bardzo uniwersalna. Nie wstydziłem się wyjmować mojego telefonu. Ba, zrezygnowałem nawet z etui ochronnego, by móc jeszcze bardziej go wyeksponować.
Smartfon Samsung Galaxy S20+ (niebieski) – dalsze użytkowanie
Nowe dziecko Samsunga nie zawiodło moich oczekiwań również w czasie jego codziennego użytkowania. Nie jestem zbyt oszczędny jeśli chodzi o smartfony. Robię na nich wszystko i korzystam z nich często. Tutaj zaskoczyło mnie to, że wszystko jest mi serwowane tak szybko, a sam smartfon działa po prostu płynnie. Płynnie i natychmiastowo. Na plus również jego bateria, której nie musiałem ładować co wieczór. Bez problemu starczała na dwie doby – a przypominam, że po telefon sięgam nader często. Nie tylko do odpisywania na sms-y.
Użytkowanie tego telefonu okazuje się czystą przyjemnością, której doświadczyć powinien każdy. Jego wyświetlacz z kolei sprawia, że aż chce się na niego patrzeć i to właśnie na nim oglądać zdjęcia czy filmy. Nawet jeśli w pobliżu ma się komputer, laptop czy telewizor, na którym wydawałoby się to wygodniejsze.
Co bardzo ważne, smartfon Samsung Galaxy S20+ (niebieski) pozwolił mi rozszerzyć pamięć wewnętrzną. Naprawdę to doceniłem, gdyż większość modeli aktualnie dostępnych na rynku nie daje takiej możliwości. Tutaj mogłem dorzucić aż 1 TB miejsca na dane – przy moim użytkowaniu aplikacji pokroju Spotify okazało się to zbawienne. Zwłaszcza, że lubię wszystko trzymać offline – w formie umożliwiającej mi ciągły i bezproblemowy dostęp do niej.
Aby zatem podsumować to, jak użytkowało mi się ten smartfon, muszę powiedzieć, że:
- działał on piekielnie szybko, w dodatku przez cały okres użytkowania (a zatem kilka miesięcy naprawdę intensywnej i nieoszczędzającej go pod żadnym względem pracy);
- oferuje naprawdę świetny aparat, na który składają się tak właściwe cztery różne aparaty – ten przedni, szerokokątny, ultraszerokokątny i teleobiektyw. Mogłoby się wydawać, że to przesyt – tak naprawdę jednak to przesyt, który gwarantuje świetną jakość zdjęć w każdych warunkach. Nadmienię tylko, że smartfon posiada 30-krotny zoom w niemal bezstratnej jakości. Super sprawa!
- działa niesamowicie długo za sprawą zawartej w nim baterii – nawet przy intensywnym użytkowaniu jest on w stanie przetrwać bardzo długo. To z kolei sprawia, że naprawdę radzi sobie w akcji;
- posiada świetny wyświetlacz i choć duży ekran początkowo wydawał mi się za duży, okazał się świetny – zwłaszcza w przypadku bardziej rozrywkowych zastosowań. Wyświetlacz posiada olbrzymią rozdzielczość (3200 x 1440), a został wykonany w technologii Dynamic AMOLED. Doskonale wyświetlał zarówno dynamiczne gry, jak i filmy. Robił to w dodatku w taki sposób, że chciałem je oglądać na nim. Niezależnie od tego, gdzie byłem;
- jest opcją solidną, stabilną – nawet po kilku miesiącach użytkowania nadal jest płynny, co świadczy o tym, że jest opcją na wiele kolejnych lat.
Podsumowanie
Smartfon Samsung Galaxy S20+ (niebieski) okazał się być smartfonem co najmniej porządnym, a na pewno wartym swojej ceny. Jeśli oczywiście jest się pietystą i oczekuje się, że wszystko, co robi się na urządzeniu mobilnym będzie perfekcyjne. Tak sprawa wygląda właśnie z tym modelem. Zaskoczyło mnie w nim wszystko – mimo, że poniekąd wiedziałem, czego tak właściwie mogę się spodziewać. Z mojej perspektywy mogę zatem powiedzieć, że warto się nim zainteresować. Jest smartfonem nieidącym na kompromisy pod żadnym względem. Sprawdza się w codziennym użytkowaniu i jest w stanie zaimponować. W moim przypadku tak zrobił i sprawdził się wyśmienicie.